Berlin: Zakaz demonstracji przeciwko polityce koronowej

Victoria Becker ukończyła licencjat z „Edycji online” w TH Köln i napisała pracę praktyczną w Goethe-Institut na Litwie. Obecnie studiuje nauki o mediach i komunikacji jako magister na Uniwersytecie w Lund w Szwecji i pisze między innymi dla

Więcej o ekspertach Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

W weekend stolica powinna znów stać się miejscem spotkań tysięcy krytyków obecnej polityki Corony, którzy lubią gwizdać o zasadach maski i dystansu. Ale tym razem politycy i policja nie chcą tego zaakceptować.

Berlińska policja zakazała dużej demonstracji przeciwko polityce Corony i innym windom zaplanowanym na najbliższą sobotę. Przy oczekiwanej grupie uczestników można się spodziewać naruszeń obecnego rozporządzenia o ochronie przed infekcjami, powiedział w środę senator spraw wewnętrznych Andreas Geisel (SPD).

Niezgodność z poprzednimi wersjami demonstracyjnymi

Specjalne wymagania, takie jak noszenie zakryć na usta i nos, nie są wystarczające w przypadku zarejestrowanych spotkań. Spotkania w dniu 1 sierpnia pokazały, że uczestnicy celowo zlekceważyli zasady higieny i odpowiadające im wymagania.

Tysiące ludzi wyszło na ulice Berlina 1 sierpnia. Ponieważ wielu demonstrantów nie przestrzegało zasad dystansu ani nie nosiło masek, policja przerwała w tym czasie wiec. Po tym nastąpiła gorąca dyskusja o liczbę uczestników. Podczas gdy policja mówiła o 20 000, na etapie rajdu najpierw było 800 000, a potem 1,3 miliona osób.

„Wciąż jesteśmy w środku pandemii”

Już w najbliższą sobotę powinna być nowa edycja. Uczestnicy chcieli przemaszerować przez Berlin-Mitte pod hasłem „Assembly for Freedom” i zebrać się po południu na Straße des 17. Juni. Policja zgłosiła 17 000 uczestników demonstracji. Poniższy rajd został zarejestrowany przez inicjatywę Stuttgartu lateral thinking 711 - z 22.500 uczestnikami.

„To nie jest decyzja przeciwko wolności zgromadzeń, ale decyzja na rzecz ochrony przed infekcjami” – powiedział senator Geisel o nałożonym zakazie. „Wciąż znajdujemy się w środku pandemii z rosnącą liczbą infekcji. Nie można temu zaprzeczyć. Musimy zatem ważyć między podstawowym prawem do wolności zgromadzeń a prawem do integralności życia. Wybraliśmy życie”.

Wolność zgromadzeń nie oznacza możliwości lekceważenia obowiązującego prawa, powiedział Geisel. „Ci, którzy zapisali się na spotkania, które odbyły się w Berlinie na początku sierpnia, celowo złamali zasady, które wcześniej zaakceptowali w rozmowach z policją – w tym noszenie ochraniaczy na usta i nos oraz przestrzeganie 1,5 metra Dystansu”. To nie do przyjęcia. „Państwa nie da się oszukać”.

Zapowiedziano ścisłą interwencję

Geisel zapowiedział, że policja podejmie konsekwentne działania, jeśli w sobotę pojawią się duże tłumy. „Nie jestem przygotowany do zaakceptowania po raz drugi tego, że Berlin jest nadużywany jako scena dla negujących koronę, obywateli Rzeszy i prawicowych ekstremistów. Oczekuję wyraźnego oddzielenia wszystkich demokratów od tych, którzy pod pozorem wolności zgromadzeń i wyrażenie, pogardzać naszym systemem, rób” – podkreślił.

Polityk SPD zapowiedział też, że zapowiadane z góry obozy namiotowe nie będą w Berlinie tolerowane. „Nie możemy pozwolić, by Berlin przekształcił się w duże pole namiotowe dla rzekomych myślicieli bocznych i ideologów spisku”. (vb/dpa)

Tagi.:  pokarm zdrowie kobiet naprężenie 

Ciekawe Artykuły

add