Ogromna żądza ciała…

Ingrid Müller jest chemikiem i dziennikarką medyczną. Przez dwanaście lat była redaktorem naczelnym . Od marca 2014 pracuje jako niezależna dziennikarka i autorka dla Focus Gesundheit, portalu zdrowia ellviva.de, wydawnictwa live crossmedia i kanału zdrowia rtv.de.

Więcej o ekspertach Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Mięso nie jest już luksusowym jedzeniem. Ludzie na całym świecie spożywają więcej mięsa niż kiedykolwiek. Z przodu: wieprzowina i sznycel. Człowiek w ciągu swojego życia zjada dumne 1094 zwierzęta

Raport mięsny 2013

Głód mięsa jest ogromny. Przeciętne spożycie mięsa przez Niemca wynosi 89 kilogramów rocznie, z czego 20 procent ląduje na śmietniku. 85 proc. Niemców codziennie lub prawie codziennie je mięso i kiełbasę. Spożywa się cztery razy więcej mięsa niż w połowie XIX wieku i dwa razy więcej niż 100 lat temu, wynika z raportu Meat Atlas 2013, który pokazuje światową produkcję mięsa.

Zgodnie z tym, mężczyźni jedzą znacznie więcej produktów pochodzenia zwierzęcego niż kobiety, a w restauracjach zazwyczaj podaje się również danie mięsne. Zwłaszcza młodsze pokolenie ma wiele wspólnego z: mężczyźni w wieku od 19 do 24 lat są największymi jedzącymi mięso i kiełbasę, podczas gdy kobiety mają od 25 do 34 lat. Sznycel wciąż znajduje się na szczycie listy przebojów najpopularniejszych dań mięsnych.

1094 zwierząt w brzuchu

Jednak przemysł mięsny stracił sporo reputacji i zaufania. Słusznie, bo ta obrzydliwa lista jest długa: antybiotyki w kurczaku, BSE, świńska grypa, ptasia grypa, pryszczyca, zgniłe mięso czy imitacja szynki. To mogłoby być kontynuowane. Sprzedaż załamuje się, gdy tylko zostanie wykryty zarazek. Jedną z konsekwencji jest przejście na mięso ekologiczne, które jest oczywiście droższe. Innym jest to, że w szczególności młodzi ludzie stają się wegetarianami i weganami lub przynajmniej ograniczają spożycie mięsa. Nawet duże firmy i towarzystwa ubezpieczeń zdrowotnych w niektóre dni pozwalają, aby policzek wieprzowy był policzkiem wieprzowym w swoich stołówkach.

Według sondażu instytutu badań opinii FORSA około 52 procent Niemców traci swoje dni bezmięsne i stara się ograniczyć żądzę mięsa. „Jeszcze nie odnoszą w tym szczególnego sukcesu” – stwierdzają autorzy Fleischatlas. W ciągu swojego życia Niemiec pożera 4 bydło, 4 owce, 12 gęsi, 37 kaczek, 46 świń, 46 indyków i 945 kurcząt - dumne 1094 zwierzęta!

Symbol luksusu

Na całym świecie ludzie jedzą więcej mięsa niż kiedykolwiek wcześniej. Góry świń, bydła, kur i owiec leżą na talerzach świata. Mięso nie jest już luksusowym jedzeniem, jak kiedyś niedzielna pieczeń, ale produktem codziennego użytku. Jednak według „Atlasu Mięsa” światowy trend wykazuje dychotomię, a mianowicie przepaść między bogatymi i biednymi – kraje biedniejsze szybko nadrabiają zaległości.

Podczas gdy spożycie mięsa jest zamrożone na niezwykle wysokim poziomie w większości krajów uprzemysłowionych, w krajach rozwijających się gwałtownie rośnie, w niektórych przypadkach przy dwucyfrowym tempie wzrostu. „W Azji, Afryce i Ameryce Południowej orientacja biednych na bogatych jest wzorowa, zwłaszcza jeśli chodzi o spożycie mięsa” – piszą autorzy. Tam, gdzie rośnie dobrobyt, łatwo to zobaczyć w menu. Mięso to „symbol postępu i luksusu”.

Nieszczęsne bydło z włosia

Większość świń jest spożywana na całym świecie – szczecina bydła stanowi około 40 procent światowego spożycia mięsa. A jest to możliwe tylko dlatego, że współczesna świnia jest szybko tuczona do uboju w gigantycznych stajniach. Drób, zwłaszcza kurczak, dogonił. Drób jest najtańszy. Z drugiej strony wołowina kosztuje najwięcej i jest czymś dla spiżarni bogatych. Dlatego właśnie tutaj strajkują kraje uprzemysłowione. Z wyjątkiem Argentyny i Urugwaju, wielkich producentów wołowiny, którzy zwykle jedzą zwierzę w postaci ogromnych grillowanych steków.

Fleischberg USA

Zdecydowanie najwięksi mięsożercy nadal mieszkają w USA. Mówiąc czysto matematycznie, każdy mężczyzna dostaje 196 gramów mięsa dziennie, kobiety 125 g. Niemniej jednak spożycie mięsa spadło o pełne 12 procent od 2008 roku. Nawet Bill Clinton nie je już steków, indyka i kurczaka po operacji bypassów, jak zapowiedział. Natomiast Chiny są krajem, który coraz bardziej nadrabia zaległości pod względem spożycia mięsa: w ciągu trzech dekad konsumpcja mięsa w tym kraju wzrosła czterokrotnie. Szczególnie popularne: amerykańskie fast foody. Spożywanie ogromnych porcji mięsa jest tam częścią nowego stylu życia.

27 000 martwych kurczaków - na godzinę

Globalny głód mięsa można zaspokoić tylko wtedy, gdy firmy produkują zwierzęta na masową skalę. Gospodarstwo, na którym zwierzęta były odpowiednio hodowane i karmione samokoszonym sianem, od dawna należało do krainy marzeń. Dziś produkcja mięsa to praca fabryczna - ze zwierzętami. Według raportu trzymanie 40 000 kurczaków lub 2000 świń pod jednym dachem „nie jest już wyjątkiem, ale regułą”. Na przykład w Wietze w Dolnej Saksonii największa ubojnia drobiu w Europie, 27 000 zwierząt na godzinę, czyli 135 milionów rocznie. Każdy, kto widział kiedyś film „Karmimy świat” czy „Nasz chleb powszedni”, wie, jak to działa: odsuwaj głowę co sekundę.

Antybiotyki bez efektu

Ta hodowla przemysłowa ma swoją cenę. Nie w supermarkecie, bo mięso jest tańsze niż kiedykolwiek, ale dla zdrowia ludzkiego. Według Atlasu Mięsa, który jest być może nieco drastyczny, istnieje ryzyko nagłej śmierci z powodu nieszkodliwych infekcji. Ale: są bakterie, które nie reagują już na antybiotyki. Każdy, kto się nimi zarazi, ma problem, ponieważ zwykłe lekarstwa już nie działają.

Jeszcze wczoraj dochodzenie wykazało, że Mettbrötchen nie są tak smaczne, jak mogłoby się wydawać. Ci, którzy kochają mięso wieprzowe, mogą narażać się na większe ryzyko dla zdrowia niż oczekiwano, więc wynik. Około 16 procent z 50 próbek z dziesięciu niemieckich miast było skażonych bakteriami odpornymi na antybiotyki – zwykłe antybiotyki byłyby nieskuteczne w przypadku infekcji.

Pożegnanie ze zwierzęciem masowym

Powodem jest zbyt częste stosowanie antybiotyków w tuczu zwierząt. Bez nich współczesna produkcja zwierzęca nie byłaby już możliwa. Choroby szybko rozprzestrzeniły się wśród zwierząt. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że obecnie więcej zdrowych zwierząt niż chorych przyjmuje zabójcę bakterii. Ponieważ często leczone jest nie tylko chore zwierzę, ale całe stado. Byłoby lepiej, gdyby zwierzęta nie chorowały w pierwszej kolejności, ale w tym celu należałoby pożegnać się z obecnym systemem produkcji mięsa.

Tagi.:  partnerstwo seksualne zapobieganie gpp 

Ciekawe Artykuły

add