Przerwa w dostawie prądu w Monachium: nie bój się przerwy w dostawie prądu

Jens Richter jest redaktorem naczelnym Od lipca 2020 roku lekarz i dziennikarz odpowiada również jako COO za operacje biznesowe i strategiczny rozwój

Więcej postów Jensa Richtera Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Zaawansowana technologicznie medycyna bez prądu? Nie do pomyślenia! Aby temu zapobiec, szpitale muszą utrzymywać własne małe elektrownie. Kiedy 15 listopada połowa Monachium pogrążyła się w chaosie drogowym, (prawie) wszystko poszło zgodnie z planem w największym szpitalu w mieście

Nagle zrobiło się ciemno. Tylko małe wyświetlacze pomp infuzyjnych i strzykawkowych oraz kolorowe, drgające krzywe na dużym monitorze pacjenta rzucały słabą poświatę na stolik obok jej łóżka. Pielęgniarka oddziału intensywnej terapii Janina Busch słyszała, jak elektrycznie sterowane drzwi łączące w korytarzu zatrzaskują się w zamku; gdzieś zabrzmiał sygnał dźwiękowy. Irytujący ciągły dźwięk, który mówił: Zakłócenie w sieci energetycznej.

Janina Busch zarejestrowała, że ​​wentylator nadal rytmicznie oddychał po drugiej stronie łóżka. Dzięki Bogu! „Wszystko w porządku?” – zawołał kolega z jednego z sąsiednich boksów. Tam też było ciemno. Siostra Janina podniosła latarkę. Dzięki temu personel pielęgniarski i lekarze zwykle badają reakcję źrenic u pacjentów, którzy są utrzymywani w sztucznym, ciągłym śnie. Szybkie spojrzenie na jej pacjenta, urządzenia: „W porządku!”, odpowiedziała. Potem światło wróciło - z połową mocy. Awaryjne agregaty prądotwórcze w klinice Großhadern w zachodnim Monachium rozpoczęły pracę. Stacja I 3 wróciła do rutyny.

Czerwone puszki, zielone puszki

Zajęło to mniej niż 20 sekund – zaawansowana technologicznie medycyna w szpitalu musi nadal działać płynnie, nawet jeśli na zewnątrz zepsuje się sieć energetyczna. Tak jak dziś rano w Monachium 15 listopada. Kiedy wkrótce po siódmej w wielu dzielnicach i na przedmieściach stolicy Bawarii zgasły wszystkie światła i w ciągu kilku minut w ruchu ulicznym wybuchł chaos, wielopoziomowy system rezerwowy zapewnił normalne funkcjonowanie monachijskich szpitali. Sterowany komputerowo. „W najgorszym przypadku lampy na sali operacyjnej migotają na krótko” – mówi Gerhard Schenkel, zastępca kierownika działu technologii operacyjnej w klinice Großhadern.

Około 200 ogniw kwasowo-ołowiowych w podziemiach gigantycznego szpitala, każde około trzy razy większe od konwencjonalnego akumulatora samochodowego, jest podłączonych do sieci kliniki w ciągu ułamków sekundy w przypadku awarii zasilania. Na ponad 30 salach operacyjnych i na ponad 100 łóżkach intensywnej terapii zapewniają, że wentylatory, aparaty do dializy i płuco-serca, aparaty do znieczulenia, lampy operacyjne i skalpele elektryczne będą nadal działać.

„Zasilanie bezprzerwowe tych urządzeń jest wymagane przez prawo. Są przymocowane do specjalnych gniazd oznaczonych na czerwono ”- wyjaśnia Schenkel. Jego baterie mogą utrzymywać stałe napięcie w sieci awaryjnej nawet przez trzy godziny, mówi. Musisz to zrobić tylko przez około 15 sekund.

Wystarczająca ilość energii elektrycznej dla małego miasteczka

Bo wtedy cztery gigantyczne silniki diesla w hali generatorów oddalonej o około 100 metrów podbiegają i zasilają prądem nie tylko czerwone gniazdka, ale i wszystkie zielone: ​​ważne urządzenia, ale żadnego luksusu, jak lodówki czy ekspresy do kawy w pokojach pielęgniarek, telewizory pacjentów lub windy.

Przy całkowitej mocy dziesięciu megawatów generatory w Großhadern byłyby do tego wystarczająco mocne. „Mogą zaopatrywać małe miasteczko liczące 40 000 mieszkańców, takie jak Coburg, Völklingen w Kraju Saary czy Pinneberg w Szlezwiku-Holsztynie. W razie potrzeby przez kilka dni ”- mówi Schenkel.Cztery 20-cylindrowe silniki spalają prawie 3000 litrów oleju napędowego na godzinę przy pełnym obciążeniu. „Po czterech dniach powinniśmy jednak zatankować” – uśmiecha się główny elektryk szpitala.

Przerwy w dostawie prądu o takim czasie trwania są w Niemczech nie do pomyślenia. Godzinna przerwa w dostawie prądu i jej następstwa 15 listopada w Monachium zostały już zidentyfikowane w mediach jako „największa przerwa w dostawie prądu od 20 lat”. Przynajmniej: w klinice w Großhadern, gdzie po około piętnastu minutach byłeś z powrotem na siatce, generatory musiały zostać ponownie uruchomione na kilka minut o 7:30 i 8:00, gdy w podstacji gdzieś w na północ od miasta ponownie odcięto linie w krótkim czasie.

Rozmowa na południową zmianę

W salach operacyjnych lekarze przesunęli więc rozpoczęcie programu dziennego o około godzinę. Prawdopodobnie także dlatego, że na wszelki wypadek zamknięto windy gigantycznej konstrukcji łóżka. „Niektórzy pracownicy trochę się zaciągnęli” — zauważył kierownik oddziału intensywnej terapii Werner Kloster. Rutynowe postępowanie jego zespołu z poranną awarią zasilania nie dziwi go – mówi szefowa Janiny Busch. „Próbujemy to co osiem tygodni. Wszyscy w zespole wiedzą, co się dzieje.„Funkcja czerwonych lub zielonych oczodołów już dawno stała się częścią krwi jego opiekunów i sióstr.

„Ale nagły wypadek wydał mi się nieco bardziej ekscytujący” — mówi pielęgniarka Janina. „Testy zawsze odbywają się w ciągu dnia, nigdy nie mieliśmy tego w ciemności”. Przy całej rutynie na oddziale intensywnej terapii, ta awaria zasilania była nieco innym tematem dyskusji przy odbiorze w porze lunchu, mówi. – Ale nic więcej.

Tagi.:  medycyna paliatywna alkohol pragnienie posiadania dzieci 

Ciekawe Artykuły

add