Rak piersi: badanie krwi sprawdza skuteczność terapii

Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Każdego roku w Niemczech około 70 000 kobiet zapada na raka piersi. U większości pacjentów wzrost nowotworu jest promowany przez hormony i można go zwalczać terapią antyhormonalną. To dlatego wiele kobiet spędza lata połykając tabletki hamujące naturalną produkcję hormonów. W niektórych z nich guz staje się oporny, a leki tracą skuteczność. W przyszłości proste badanie krwi powinno wykazać, czy tak jest. Może uniemożliwić kobietom przyjmowanie terapii, które mogą powodować poważne skutki uboczne, ale nie pomagają.

Test skuteczności z „biopsją płynną”

Test został opracowany przez naukowców z Institute of Cancer Research w Londynie. Sprawdza, którzy pacjenci odnoszą korzyści z inhibitorów aromatazy.

Obecnie jedynym sposobem sprawdzenia korzyści z terapii antyhormonalnej jest biopsja. Nowe badanie krwi powinno stanowić alternatywę dla tego. Naukowcy z Instytutu Badań nad Rakiem nazwali to „biopsją płynną”. Jest o wiele mniej stresująca niż normalna biopsja, ale powinna być równie znacząca.

Efekt mutacji wygasł

Test analizuje właściwości genetyczne maleńkich cząsteczek DNA nowotworu we krwi. W swoim badaniu naukowcy zbadali krew 171 kobiet z hormono-dodatnim rakiem piersi, u których wystąpiły już przerzuty. Natknęli się na pewne zmiany: tak zwane mutacje genu receptora estrogenowego (ESR1) wskazują, że nowotwór stał się oporny na terapie antyhormonalne, zwłaszcza na inhibitory aromatazy.

„Przy pomocy biopsji płynnych można obserwować przebieg leczenia. Dzięki temu lekarze wiedzą, kiedy zmienić terapię ”- mówi Nicholas Turner, szef zespołu badawczego. W ten sposób leczenie może być dostosowane do indywidualnych pacjentów.

Wcześnie rozpocznij terapię antyhormonalną

Wydaje się, że to, czy pacjent staje się oporny na terapię antyhormonalną, ma związek z rozpoczęciem leczenia. Kobiety, które były leczone inhibitorami aromatazy, zanim ich nowotwór rozprzestrzenił się później, miały mniej mutacji ESR1 (sześć procent) niż kobiety, które otrzymały inhibitory aromatazy tylko po rozprzestrzenieniu się raka (36 procent). „Bardziej zaawansowane nowotwory szybciej stają się oporne” – twierdzą naukowcy. „To po raz kolejny potwierdza, jak ważne jest odkrycie i leczenie guzów na wczesnym etapie”.

Jak piszą naukowcy, komórki nowotworowe z mutacją ESR1 są bardziej agresywne i szybciej się rozprzestrzeniają. Ryzyko szybkiej progresji choroby wzrasta ze względu na zmianę kodu genetycznego komórek nowotworowych: u kobiet z mutacjami choroba postępowała trzykrotnie szybciej niż u kobiet, u których komórki nowotworowe nie uległy zmianie.

Zablokowana produkcja estrogenu

Estrogen wspomaga wzrost guzów wrażliwych na hormony. Można temu zapobiec na dwa sposoby: po pierwsze, blokując produkcję estrogenu za pomocą inhibitorów aromatazy. Jednak wpływają one tylko na produkcję estrogenu w komórkach mięśniowych i tłuszczowych, ale nie na jajniki. Dlatego inhibitory aromatazy są szczególnie przydatne dla kobiet, które przeszły już menopauzę i których jajniki nie wytwarzają już hormonów. U młodszych kobiet z aktywnymi jajnikami częściej stosuje się zatem składniki aktywne, które blokują wpływ estrogenu na same komórki rakowe, zajmując punkty dokowania hormonów.

Chore na raka piersi powinny przyjmować leki antyhormonalne przez co najmniej pięć lat, a według nowszych zaleceń nawet do dziesięciu lat. Jednak wiele osób wcześnie przerywa terapię, głównie z powodu skutków ubocznych, w tym objawów menopauzy, takich jak uderzenia gorąca, ale także bólu mięśni i kości. (vv)

Źródło: Schiavon. G. i in. Analiza mutacji ESR1 w krążącym DNA guza wykazuje ewolucję podczas terapii przerzutowego raka piersi. Science Translational Medicine 11 listopada 2015: Vol. 7, Issue 313, s. 313ra182. DOI: 10.1126 / scitranslmed.aac7551.

Tagi.:  gpp terapie medycyna paliatywna 

Ciekawe Artykuły

add