Stres: alarm dla serca

Larissa Melville ukończyła staż w redakcji . Po ukończeniu biologii na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana i Politechnice w Monachium najpierw poznała media cyfrowe w sieci Focus, a następnie postanowiła uczyć się dziennikarstwa medycznego od podstaw.

Więcej o ekspertach Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Ciężkie obciążenia pracą, zmartwienia, strach i stres nie tylko odbijają się na duszy, ale także uszkadzają serce. W najgorszym przypadku ze śmiertelnymi konsekwencjami: nagła śmierć sercowa.

Zgodnie z aktualnym niemieckim raportem kardiologicznym, 200 000 osób w Niemczech umiera każdego roku z powodu nagłego zatrzymania akcji serca. Tylko dziesięć procent z nich to pacjenci z ryzykiem kardiologicznym, czyli ci, którzy przeszli już zawał serca i cierpieli na osłabienie mięśnia sercowego lub inną chorobę serca. Dla pozostałych 90 procent śmierć wydaje się być niespodzianką.

Ciągły stres zagraża sercu

Kłótnie lub ostry gniew są często bezpośrednimi wyzwalaczami. Bliższe spojrzenie pokazuje jednak, że większość pacjentów już dawno była narażona na stresujące sytuacje, takie jak kłopoty finansowe lub problemy w pracy.

„Wbrew powszechnemu przekonaniu, nagła śmierć sercowa zwykle nie wyprzedza osób dotkniętych po jednorazowym podnieceniu” – mówi psychokardiolog Karl-Heinz Ladwig z Centrum Helmholtza w Monachium. W większości przypadków to nieprzewidywalne i straszne wydarzenie poprzedza długa faza uporczywego nastroju depresyjnego. Takie osoby są szczególnie zagrożone w ostrej sytuacji stresowej – wyjaśnia ekspert.

Fizjologicznymi przyczynami nagłej śmierci sercowej są najczęściej zaburzenia rytmu serca, takie jak migotanie komór lub tzw. zespół złamanego serca, w którym dochodzi do skurczu tętnic wieńcowych.

Usposobienie i stres

„Nawet jeśli nie rozumiemy jeszcze szczegółowo wszystkich wzajemnych zależności, okazuje się, że śmierć sercowa związana ze stresem wymaga dwóch elementów” – mówi Ladwig. Oprócz predyspozycji fizycznych, ważną rolę odgrywa również sposób, w jaki ludzie radzą sobie ze stresem emocjonalnym. Innymi słowy, ci, którzy lepiej radzą sobie ze stresem, mają mniejsze ryzyko nagłej śmierci sercowej.

Hipoteza ta została potwierdzona w amerykańskim badaniu z udziałem pacjentów, którzy przeżyli zawał serca. Kierownicy badania szukali konkretnie osób dotkniętych chorobą, które doświadczyły negatywnego wydarzenia emocjonalnego, takiego jak kłótnia, na krótko przed atakiem serca, i porównali je z drugą grupą osób, u których atak serca miał przyczyny czysto fizyczne.

Test wysiłkowy wykazał, że osoby narażone na stres reagowały bardzo różnie na stres fizyczny: ich ciśnienie krwi i liczba białych krwinek, leukocytów, znacznie wzrosły.„To pokazuje, że stres jest niezależnym czynnikiem ryzyka chorób serca” – podsumowuje wyniki Ladwig. „Ta wiedza ma fundamentalne znaczenie”.

Zwróć uwagę na swoje zmartwienia

Ladwig przekonuje, że lekarze powinni zwracać większą uwagę na sytuację psychospołeczną pacjenta: „Nawet ukierunkowane reagowanie na sytuację życiową i dobrostan psychiczny może mieć wysoką wartość terapeutyczną. Jest to funkcja, która jest w większości nadal niedoceniana ”.

Jeśli podejrzewa się prawdziwą depresję, osoby dotknięte chorobą powinny udać się do specjalisty. Ladwig mówi: „W większości przypadków jednak większa aktywność fizyczna, ukierunkowane radzenie sobie ze stresem lub techniki relaksacyjne są wystarczające i mogą znacznie zmniejszyć ryzyko nagłej śmierci sercowej”.

Źródło: Komunikat prasowy Niemieckiego Towarzystwa Kardiologicznego – Badania Serca i Układu Krążenia z dnia 20 kwietnia 2017 r.: Stres jest niezależnym czynnikiem ryzyka nagłej śmierci sercowej

Tagi.:  Miesiączka dieta opieka dentystyczna 

Ciekawe Artykuły

add