Niezgłoszone liczby i spółka: Co ujawnia badanie Heinsberga?

Christiane Fux studiowała dziennikarstwo i psychologię w Hamburgu. Doświadczony redaktor medyczny od 2001 roku pisze artykuły do ​​czasopism, wiadomości i teksty merytoryczne na wszystkie możliwe tematy związane ze zdrowiem. Oprócz pracy dla, Christiane Fux zajmuje się również prozą. Jej pierwsza powieść kryminalna ukazała się w 2012 roku, a także pisze, projektuje i wydaje własne sztuki kryminalne.

Więcej postów Christiane Fux Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Naukowcy z szeroko dyskutowanego „Studium Heinsberga” po raz pierwszy opublikowali pisemne wyniki. Ale co tak naprawdę oznaczają liczby dotyczące śmiertelności i liczby niezgłoszone - iw jakim stopniu można je przenieść na całe Niemcy?

Region jest uważany za centralny punkt epidemii w Niemczech: w okręgu Heinsberg w Nadrenii Północnej-Westfalii nowy koronawirus SARS-CoV-2 szybko rozprzestrzenił się po sesji karnawałowej w lutym.

To właśnie sprawia, że ​​region jest tak interesujący, jeśli chodzi o dowiedzenie się więcej o koronawirusie: jak działa łańcuch infekcji w przypadku masowej epidemii? Jaka jest śmiertelność i liczba niezgłoszonych przypadków? Są to pytania, którymi zajmują się obecnie badacze i politycy. Jednak wyniki można przenieść na ogólnokrajowy wskaźnik zakażeń tylko w bardzo ograniczonym zakresie.

Jak postępowali badacze?

Naukowcy pod kierunkiem prof. Hendrika Streecka z Uniwersytetu w Bonn zapytali ponad 900 mieszkańców o objawy i diagnozy w Gangelt, pobrali próbki krwi i wymazy z gardła i przeanalizowali je. Pierwsze wyniki zostały zaprezentowane z wyprzedzeniem, a teraz dostępne są również w formie pisemnej jako tzw. preprint. Preprint oznacza, że ​​koledzy specjaliści nie dokonali jeszcze krytycznej oceny badania (przegląd wzajemny).

Ile osób zostało zarażonych?

Wcześniejsze badania wykazały, że wiele zarażonych osób nie ma żadnych objawów lub ma bardzo łagodne objawy i dlatego nie przechodzi testów na obecność wirusa. Korzystając z próbek krwi, zespół ustalił, ile osób w Gangelt faktycznie ma później przeciwciała przeciwko koronawirusowi we krwi, tj. zostało zarażonych Sars-CoV-2: było to 15,5 procent - pięć razy więcej niż oficjalnie zgłoszono.

Nie dotyczy to jednak całych Niemiec. Dotyczy to tylko bardzo ograniczonego obszaru, na którym bardzo szybko zachorowała duża liczba osób.

Naukowcy napisali również do 600 losowo wybranych gospodarstw domowych w Gangelt. Spośród nich wzięło udział 405 gospodarstw domowych o łącznej liczbie 919 mieszkańców. Przede wszystkim ci, którzy podejrzewali, że mogli zostać zarażeni, mogli zgodzić się na udział. To przekrzywiłoby wyniki.

Przede wszystkim na obszarach o mniejszej liczbie infekcji liczba osób, które przeszły niezauważoną chorobę, prawdopodobnie będzie odpowiednio niższa. Dla ogólnej średniej niemieckiej naukowcy szacują wskaźnik na 1 do 2 procent. Jednak dla tak zwanej odporności stada, która powstrzyma epidemię, konieczne byłoby 60 do 70 procent.

Ile osób umiera?

Jednak na podstawie grupy Gangelter można dokładniej niż zwykle wywnioskować, jak wysoki był faktycznie odsetek zarażonych. Eksperci obecnie opierają się na liczbie zgłoszonych osób zarażonych – tj. nie uwzględniają nieodkrytych przypadków (śmiertelność przypadków).

W Gangelt, gdzie zostały zarejestrowane, śmiertelność infekcji wyniosła 0,37 procent. Znajduje się więc w zakresie szacowanej dotychczas śmiertelności. Ale nawet tej liczby nie da się łatwo przenieść na całe Niemcy. Z jednej strony dlatego, że opiera się na zaledwie siedmiu zmarłych. Jeden zgon mniej więcej znacznie przesunąłby ten procent.

Z drugiej strony, ponieważ może być stosowany tylko w przypadku populacji o podobnej strukturze - na przykład w odniesieniu do wieku i wcześniejszych chorób. Również w Gangelt wirus początkowo rozprzestrzenił się wśród aktywnych, niezbyt starych ludzi.

Ponadto w badaniu zarejestrowano mniej dzieci, ale więcej osób w wieku powyżej 65 lat niż w całej populacji niemieckiej.

Nie brali w nim natomiast udział mieszkańcy domu spokojnej starości. Ale to właśnie one są szczególnie istotne dla rozprzestrzeniania się i śmiertelności Covid-19: w międzyczasie coraz więcej osób starszych choruje w Niemczech. W szczególności mieszkańcy domów starców umierają na tę chorobę, która obecnie zwiększa śmiertelność w całych Niemczech.

Jaka jest liczba niezgłoszonych przypadków?

Dzięki swoim badaniom naukowcy chcą również dokładniej określić liczbę niezgłoszonych przypadków. Pomysł: Zamiast niepewnej liczby zgłoszonych osób zakażonych, która zależy między innymi od liczby przeprowadzonych badań, wywodzi się ją z liczby zgonów związanych z SARS-CoV-2, która jest bardziej wiarygodną liczbą.

Na podstawie 6700 zgonów w Niemczech (stan na 3 maja 2020 r.), dane Heinsberga dałyby ekstrapolowaną sumę około 1,8 miliona zarażonych osób. Oznaczałoby to, że liczba niezgłoszonych przypadków byłaby około 10 razy wyższa niż liczba faktycznie zgłoszonych osób zarażonych. Jednak z powodów wymienionych powyżej do tego obliczenia należy również podchodzić ostrożnie: mniejsza lub mniejsza liczba zgonów doprowadziłaby do znacznej zmiany danych.

Czy testy przeciwciał mają sens?

Niepewności dotyczące testów na przeciwciała, które zostały ogłoszone w okresie poprzedzającym publikację, nie wydają się fałszować wyników. Testy na przeciwciała ujawniają wcześniejszą infekcję Sars-CoV-2. Krytyka: niektóre z nich działają również przeciwko infekcjom innymi krążącymi koronawirusami.

Zgodnie z informacjami o produkcie i recenzjami przeprowadzonymi przez inny zespół wirusologów z Charité, okazało się, że zastosowany test ELISA miał wskaźnik trafień wynoszący około 98 do 99 procent.

Ten poziom błędu jest mało znaczący w badaniu Heinsberga. W innych regionach, gdzie jest proporcjonalnie znacznie mniej infekcji Sars-CoV-2, może to być bardziej problematyczne.

Co tak naprawdę pokazuje badanie Heinsberga

To, co ujawnia badanie Heinsberga na temat dróg i wskaźników infekcji, pozostaje interesujące:

Po pierwsze: mężczyźni i kobiety, osoby starsze i dzieci, osoby chore i zdrowe były zakażone podobnym poziomem zakażenia w badanych gospodarstwach domowych. Najwyraźniej czynniki te nie odgrywają znaczącej roli w ryzyku infekcji.

Po drugie: dobre 22 procent zarażonych nie zauważyło żadnych objawów. „Każdy, kto jest rzekomo zdrowy, może nieświadomie przenosić wirusa. Musimy być tego świadomi i odpowiednio działać ”- mówi prof. Martin Exner, szef Instytutu Higieny i Zdrowia Publicznego w Bonn i współautor badania.

Po trzecie: duże wydarzenie może w rzeczywistości odegrać rzekomą główną rolę w wybuchu epidemii: wskaźnik infekcji był szczególnie wysoki wśród osób, które uczestniczyły w sesji karnawałowej. Zauważyli również objawy znacznie częściej niż osoby zarażone, które zostały zakażone gdzie indziej; prawdopodobnie dlatego, że byli narażeni na szczególnie wysokie dawki wirusa.

„Aby dowiedzieć się, czy fizyczna bliskość innych uczestników spotkania oraz zwiększone tworzenie się kropelek z głośnego mówienia i śpiewu przyczyniły się do silniejszego przebiegu choroby, planujemy dalsze badania we współpracy ze specjalistami ds. higieny” – powiedział współ- autor prof. Gunther Hartmann, kierownik Instytutu Chemii Klinicznej i Farmakologii Klinicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Bonn.

Sam lider badania Streeck wyciąga następujący wniosek: „Wyniki mogą posłużyć do dalszego udoskonalenia obliczeń modelowych dotyczących rozprzestrzeniania się wirusa – jak dotąd baza danych jest stosunkowo niepewna”. które wykraczają poza jedno, wykraczają poza rozważania naukowe: „Ocena wyników i wnioski dotyczące konkretnych decyzji spoczywają na społeczeństwie i polityce”.

Tagi.:  zdrowe stopy zęby domowe środki zaradcze 

Ciekawe Artykuły

add