Alergie: ssanie smoczków chroni dziecko

Christiane Fux studiowała dziennikarstwo i psychologię w Hamburgu. Doświadczony redaktor medyczny od 2001 roku pisze artykuły do ​​czasopism, wiadomości i teksty merytoryczne na wszystkie możliwe tematy związane ze zdrowiem. Oprócz pracy dla, Christiane Fux zajmuje się również prozą. Jej pierwsza powieść kryminalna ukazała się w 2012 roku, a także pisze, projektuje i wydaje własne sztuki kryminalne.

Więcej postów Christiane Fux Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Dzieci lubią ssać smoczek – i entuzjastycznie go wypluwać. W związku z tym przyssawki często lądują na podłodze. Większość rodziców następnie spłukuje je, szczególnie drobiazgowi nawet je sterylizuje, podczas gdy inni po prostu wkładają je do własnych ust, aby je wyczyścić.

Chociaż niektórzy dorośli przyznają, że unoszą brwi, ta praktyka może przynieść dziecku korzyści. Naukowcy kierowani przez Eliane Abou-Jaoude z Uniwersytetu w Buffalo odkryli, że dzieci, których rodzice ssali smoczek, mogą mieć mniejsze ryzyko alergii.

Niski poziom IgE, niskie ryzyko alergii

W porównaniu do dzieci, których smoczki były myte lub dezynfekowane wodą, ich poziom immunoglobuliny E (IgE) we krwi był niższy. IgE to białka odpychające obcych intruzów.Nazywa się je również przeciwciałami IgE. Wysoki poziom IgE wskazuje, że organizm jest bardziej podatny na alergie. Prawdopodobieństwo wystąpienia reakcji alergicznej jest wtedy szczególnie wysokie - i odwrotnie.

Przekaz ustny

Badacze przesłuchiwali 128 matek kilka razy w ciągu 18 miesięcy. 58 procent powiązanych dzieci używało w tym czasie smoczka. 12% matek stwierdziło, że ssało smoczek, aby go wyczyścić. 41 procent wysterylizowało gumowe smoczki, 72 procent spłukało je wodą z mydłem.

Niskie poziomy IgE u dzieci, których matki same ssały smoczki, wystąpiły w wieku 10 miesięcy, a następnie utrzymywały się przez kolejne osiem miesięcy do końca okresu obserwacji. Nie jest jasne, czy niska skłonność do alergii utrzyma się w późniejszym życiu dziecka. „Uważamy, że efekt wynika z faktu, że drobnoustroje są przenoszone z ust rodziców do dziecka” – mówi Abou-Jaoude.

Wcześniejsze dochodzenia przeprowadzone przez szwedzkich badaczy przyniosły podobny wynik. W tamtych czasach dzieci miały mniej alergii, astmy czy neurodermitów.

Uważaj na opryszczkę!

Ssanie smoczka dziecka nie jest więc tematem tabu. Jednak rodzice powinni tego unikać, jeśli cierpią na opryszczkę. Te wirusy mogą być w rzeczywistości niebezpieczne dla dzieci. Fakt, że bakterie próchnicowe mogą być również przenoszone przez ssanie smoczka lub pocałunek w usta, czego obawia się wielu rodziców, nie zostało udowodnione w kontekście szwedzkich badań.

Stabilne powietrze przed alergiami

Tak zwana hipoteza higieniczna nie jest nowa. Opiera się na obserwacji, że dzieci, które dorastają na wsi i mają kontakt ze stabilnym powietrzem, częściej chorują na alergie niż dzieci miejskie. Wczesny kontakt z szeroką gamą zarazków powinien wytrenować układ odpornościowy i pomóc mu we właściwej ocenie rzeczywistych zagrożeń. Jeśli tak nie jest, reaguje na rzeczywiście nieszkodliwe substancje z przesadnymi reakcjami obronnymi.

Tagi.:  leki naprężenie szpital 

Ciekawe Artykuły

add