Naukowcy w czasach Korony

Hanna Helder studiowała język i literaturę niemiecką na Uniwersytecie Alberta Ludwiga we Freiburgu. Oprócz studiów zdobyła duże doświadczenie w dziennikarstwie radiowym i prasowym poprzez staże i pracę jako freelancer. Od października 2018 roku studiuje w Burda School of Journalism i pisze m.in. jako stażysta w

Więcej o ekspertach Wszystkie treści są sprawdzane przez dziennikarzy medycznych.

Rzadko badacze byli tak w centrum uwagi, jak podczas kryzysu koronowego. Niezwykle namiętni dyskutują na otwartej scenie.To może zmienić postrzeganie nauki.

Do tej pory naukowcy byli ogólnie postrzegani jako wycofani, rzeczowi współcześni. Różnice zdań były najczęściej poruszane w czasopismach specjalistycznych lub na konferencjach. Ale to się zmienia w kryzysie koronowym, debaty odbywają się publicznie. Dwóch najbardziej znanych badaczy, wirusolodzy Christian Drosten i Alexander Kekulé, obecnie ciężko pracuje. To może zmienić postrzeganie nauki.

Nauka jest bardziej wystawiona na świat zewnętrzny

Ekspert ds. komunikacji naukowej Sven Engesser z TU Dresden zauważa, że ​​rywalizacja między badaczami nie jest już rozwiązywana wewnętrznie, ale raczej komunikowana światu zewnętrznemu. „Wynika to również z faktu, że wszyscy zaangażowani są bardzo narażeni i pod presją”. Wyniki naukowe byłyby o wiele bardziej istotne w czasie kryzysu koronowego niż w przeszłości. „Podstawowym naukowcom rzadko zdarza się, że nieopublikowane badanie wpływa na decyzje polityczne”.

Bieżące dyskusje

Obecną dyskusję wywołują opublikowane przez Drosten wstępne wyniki dotyczące ryzyka zarażenia dzieci i związane z tym ostrzeżenie przed otwieraniem szkół i przedszkoli w Niemczech bez ograniczeń. Pojawia się wyraźna krytyka badania, o czym można przeczytać na przykład w gazecie „Bild”.

Jednak ci ostatni wyjęli cytaty od kolegów specjalistów z kontekstu i wykorzystali je bez ich zgody, wyciągając z nich fałszywe twierdzenia.

Drosten, główny wirusolog w berlińskim Charité, i jego zespół zrewidowali analizę statystyczną danych zgodnie z własnymi informacjami i chcą przekazać je do publikacji, jak powiedział naukowiec w opublikowanym w piątek wywiadzie dla „Spiegla”.

Naukowcy też są tylko ludźmi

Trudno powiedzieć, jak debaty publiczne wpłynęły na ludność, mówi ekspert ds. komunikacji Engesser. „Niektórzy ludzie będą rozczarowani, gdy zdadzą sobie sprawę, że badacze są omylni i ludzcy. Inni uznają to za autentyczne i sympatyczne”. Zasadniczo wygląda to tak: „Każdy, kto był wrogo nastawiony do nauki, prawdopodobnie stanie się jeszcze bardziej wrogo nastawiony do nauki – i vice versa”. (gg / dpa)

Tagi.:  gpp domowe środki zaradcze czasopismo 

Ciekawe Artykuły

add